Imprezy, które firmowane są znakiem EgoDrop, to zawsze zwiastun dobrej zabawy, solidnej organizacji i wyjątkowej atmosfery, więc podczas imprezy Zenn nie mogło być inaczej. Organizatorzy postarali się, by wszystko dopięte było na ostatni guzik. Noc z 20 na 21 października, bo o niej mowa, jest już za nami, ale wciąż świeże pozostają wspomnienia o pięknej muzyce, działających na wyobraźnię dekoracjach i wizualizacjach, zapachu gotującego się czaju i uśmiechniętych twarzach uczestników imprezy Zen:On. Na scenie main gwoździem imprezy był Australijczyk, Tim Larner, który oprócz tego, że jest czołowym artystą wydawnictwa Zenon Records, jest także założycielem tej wytwórni. Oczywiście zarówno headliner i cały supportujący go team przenieśli bawiąca sie publikę w zupełnie inny wymiar tej nocy. Na chillu, jak zwykle wiele różnych odmian muzyki downtempo, dekoracje, za które odpowiedzialni byli 2Deco i aromatyczne zapachy gotującego się chaiu, sprawiły, że nie chciało się stamtąd wychodzić. Ale jako że pamięć bywa zawodna i żeby jej trochę dopomóc, zachęcamy do zajrzenia do naszej najnowszej galerii. Dziękujemy ekipie EgoDrop za możliwość uczestniczenia w imprezie.
Big up guys.

______________________________

So, the Zen:On party is now just a beautiful memory!
It was a great night, but we couldn’t expect anything else celebrating it with all of you guys!
It just had to be a good night!
Amazing decorations, great music and – as always – fantastic atmosphere made this night unforgettable for all of us. The headliner on the main stage played one of the best live in all series of EgoDrop events, it was just a killer. Anyway all dj sets were simply amazing, delicious snacks and drinks in chaishop as well as visuals presented by Fuhek. As usual after the event, we try to recall the pleasant moments of watching the photographs, which are already in our gallery. Thanks again to all who attended.