Lauge & Baba Gnohm – Langbortistan

English / Polish version

Lauge & Baba Gnohm - Langbortistan
    ALTAR RECORDS
    Lauge & Baba Gnohm
    Langbortistan
    2011

      1. Langbortistan
      2. Dybet
      3. H2O
      4. Refleksioner
      5. Nordlys
      6. Hypnose
      7. Rejsen

______________________________

Jak duża jest szansa, że album, który nie został wydany przez bardzo znanego „na scenie” artystę, albo nie ukazał się pod szyldem znanego labela, zostanie zauważony, trafi do sporej grupy odbiorców i przede wszystkim zyska sobie zasłużone uznanie? Odpowiedź wydaje się być oczywista. Szanse są marne. Czasem zastanawiam się właśnie nad tym faktem, jak bardzo musi się postarać taki artysta i jak wiele pracy włożyć w to, co robi, aby w ogóle się przebić i to nie tylko przez „tych z wyższej półki”, ale przede wszystkim przez napierającą z każdej strony konkurencję. Jaki jest więc przepis na to, aby płyta, nad którą spędziło się długie godziny, ba czasem miesiące lub nawet i lata, została zauważona i doceniona? Musi być nie tylko ponadprzeciętna. Musi być po prostu dobra.

Duet Lauge & Baba Gnohm nie jest tak do końca anonimowy, czego osoby bardziej obeznane w temacie nie mogły pominąć i przejść obojętnie obok tak wybornych produkcji, jak: DAYBREAK czy MONOLITH, o których swego czasu było bardzo głośno. Kto więc miał przyjemność zakosztować tego, do czego dwóch wcześniej wspomnianych panów zdołało nas przyzwyczaić, na pewno nie będzie zawiedziony ich najnowszą produkcją. Dla tych, którzy nie mieli okazji wcześniej zaznajomić się z ich twórczością, będzie to na pewno miła i pozytywna niespodzianka.

Siedem zróżnicowanych zarówno pod względem treści jak i brzmienia utworów, których czas trwania oscyluje w granicach dziesięciu minut (moim zdaniem wystarczająco długo, by porządnie „sztachnąć się” tą downtempową perełką), przy czym najdłuższy ma ich prawie czternaście. Miły dla ucha i jeszcze bardziej przyjemny dla ciała klimat, którego doświadczamy podczas słuchania, potrafi się udzielić, a nawet pokuszę się o tezę, że potrafi uzależnić. Na próżno szukać tu potknięć, niedociągnięć czy chałturowych fragmentów – album sprawia wrażenie wycackanego, od rozpoczynającego i zarazem tytułowego utworu LANGBORTISTAN, aż po zamykający całość REJSEN. Trudno jest słuchać tego albumu z posępną czy nadąsaną miną – uśmiech samoistnie ciśnie się nam na twarz z każdym kolejnym utworem, a na myśl nasuwają się najmilsze chwile. Epikurejski kalejdoskop wizji i dźwiękowych doznań.

Album na pewno warty dogłębnego zapoznania, nie tylko podczas długich, jesiennych wieczorów przy kubku dobrej, gorącej, świeżo zaparzonej herbaty (choć w tych warunkach sprawdza się równie znakomicie). Kojący, relaksujący, świetnie dopracowany z dbałością o najdrobniejsze szczegóły daje słuchaczowi poczucie beztroski i zapomnienia. O tak, „poczucie zapomnienia” to doskonale pasujące określenie.

______________________________

7 / 10
Marion