Entheogenic – Spontaneous Illumination

Entheogenic - Spontaneous Illumination
    C.O.R.N RECORDINGS
    Entheogenic
    Spontaneous Illumination
    2003

      1. Ground Luminosity
      2. Habitual Overtones
      3. Pagan Dream Machine
      4. Mindless
      5. Invisible Landscapes
      6. Twilight Eyes
      7. Spaced

______________________________

Jeśli liczycie, że SPONTANEOUS ILLUMINATION to fast – food’owa papka dla naiwnych, to zapewniam już na wstępie, jak w wielkim błędzie jesteście. SPONTANICZNA ILUMINACJA to album dla najbardziej wybrednych znawców muzyki psychedelicznej. To dowód, że muzyka downtempo’wa jest prawdziwą studnią psychedelicznych dźwięków z najbardziej oddalonych zakątków stanów naszej świadomości. To suto zastawiona uczta dla naprawdę spragnionych podróżników ambient’owo – psychedelicznych brzmień. Doskonałość oddana w formie małego srebrnego krążka z nadrukowaną etykietą Entheogenic.

Zanim postaram się o przybliżenie utworów zawartych na tym albumie, chciałem delikatnie naświetlić sylwetki artystów, którzy za niego odpowiadają. Entheogenic – to swoistego rodzaju brytyjsko – austriacki tandem, którego skład zasilany jest przez panów: Helmut’a Glavar’a i Piers’a Oak – Rhind’a. Do pamiętnego 2002 roku chyba nikt o nich nawet nie słyszał, ale kiedy właśnie we wspomnianym roku wydali album pod tytułem ENTHEOGENIC, przestali być anonimowi. Płyta ta w kosmicznym wręcz tempie pozyskiwała coraz to szersze grono zwolenników i wielbicieli psychedelicznej odmiany chill out’u. Ambitna, ponadczasowa, unikalna, zjawiskowa, wybitna to tylko niektóre z określeń, z jakimi miałem okazję się spotkać, a które w tak trafny sposób opisują pierwszy album międzynarodowego projektu. Taki sukces nie pozwolił jednak panom z Entheogenic osiąść na laurach. W rezultacie, po upływie roku czasu ukazuje się ich drugi longplay zatytułowany SPONTANEOUS ILLUMINATION. Początkowo zostaje wydany przez znany, niemiecki label Spirit Zone Records, jako kompilacja (hmm?) pt. GLOBAL PSYCHEDELIC TRANCE 9. Kilka miesięcy po tym fakcie wydana zostaje druga, tym razem już oficjalna płyta duetu za sprawą C.O.R.N Recordings.

Psychedelic, psychedelic, psychedelic to chyba najbardziej trafne określenia, które rozpoczynają się z pierwszym usłyszanym dźwiękiem, a kończą na ostatnim. Pomimo że album należy do gatunku muzyki relaksującej, to tylko pozornie takim wydaje się być. Dlaczego? Odbiorca przez blisko 70 minut, w jakie sumuje się ten zaledwie 7 track’owy album, zmuszony jest dać z siebie 100% uwagi i skupienia, by poprawie zinterpretować każdy usłyszany dźwięk, choć i tak ciągle mamy wrażenie, że jednak wiele nas omija. Słuchając albumu, z każdym kolejnym razem mam wrażenie, że odkrywam go na nowo, że słyszę muzykę, jakiej wcześniej nie usłyszałem. Dwójka malarzy – wizjonerów spod szyldu Entheogenic prześciga się wzajemnie w kreowaniu coraz to piękniejszych i bardziej psychedelicznych iluminacji za pomocą muzyki. Pejzaże malowane przez Glavar’a i Oak-Rhind’a wydają się być unikalne, nieskończone i usłyszane raz, pozostają w pamięci na bardzo długi czas. Opisywanie każdego utworu z osobna wydaję się być tutaj bezpodstawne, dlatego że wymiennie stosowane epitety oddające kunszt tego albumu nie mają chyba uzasadnionej racji bytu, dlatego pozwolę to sobie na ich pominięcie.

Podsumowując, SPONTANEOUS ILLUMINATION potwierdza jedynie klasę, do jakiej zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Album klimatem przypomina nieco wcześniejsze wydanie, ale w najmniejszym procencie nie umniejsza mu wysokiej jakości i oryginalności. Oby tak dalej panowie, oby tak dalej!
______________________________

9 / 10
Marion