Cahaya Dari Jiva

English / Polish version

Cahaya Dari Jiva
    MICROCOSMOS RECORDS
    Compilation
    Cahaya Dari Jiva
    2012

      1. Lost Planet (Mushroom Lab touch)
      SONNIE MISHKI
      2. Mystical Water
      BY THE RAIN
      3. White Wispers Dub
      WAVESPELL
      4. Transgalactic Jazz
      TYMEK
      5. Recognition of Emptiness
      HELIOPATIS
      6. Under Moon
      DREAM STALKER
      7. Your Personal Sun
      ASTRONAUT APE
      8. Keep On Going
      FAURA
      9. Comakino
      TARAC

______________________________

A painter paints pictures on canvas. But musicians paint their pictures on silence.
~Leopold Stokowski

Pozwoliłem sobie rozpocząć w nieco aforystyczny sposób, choć wydaje mi się, że całkiem trafny, ale po kolei. Microcosmos Records to mała wytwórnia, która swoją siedzibę ma za naszą wschodnią granicą i nie skupia się wyłącznie na wydawaniu nowych albumów, ale także na organizacji eventów promujących szeroko pojętą muzykę downtempo, ambient czy IDM. Dziś jednak ocenimy ten label właśnie pod kątem wydawnictw, a dokładniej ich najnowszej składanki CAHAYA DARI JIVA, która wydana została pod koniec 2012 roku.

Multilateralny charakter CAHAYA DARI JIVA przejawia się przede wszystkim tym, że jej skład zasilają artyści z całego świata i mimo że nie są to rozpoznawalne aliasy (choć kilka z nich wypadałoby znać), to jednak prezentują oni ciekawe spectrum muzyki, którą najłatwiej chyba byłoby mi sklasyfikować jako world music. Za dobór dziewięciu numerów, które znajdujemy w tej kompilacji, odpowiada rezydent wytwórni, Oleg Belousov (bardziej znany pod pseudonimem Astronaut Ape), którego kawałek również zagościł w tej składance. Przyznam, że udało mu się stworzyć całkiem ciekawy klimat i atmosferę panującą w CAHAYA DARI JIVA. Sam pomysł powstania i wydania tego albumu zrodził się podobno gdzieś u zbocza wulkanu na wyspie Bali.

Całość rozpoczyna ambientowy numer LOST PLANET, który robi ciekawe wrażenie. Pierwsze koty za płoty i jest całkiem dobrze. Niestety nie na długo, bo MYSTICAL WATER i WHITE WISPERS DUB jakoś nie przypadają mi do gustu – ten pierwszy wydaje się być zbyt banalny, zwyczajne „plumkanie”, które raczej nie może zachwycić, a drugi, mimo tak lubionych przeze mnie etnicznych wokali, jakoś nie powala pod względem brzmieniowym. TRANSGALACTIC JAZZ też raczej na dłużej nie zagości na mojej playliście i przyznam, że w mojej ocenie to najsłabsze ogniwa tej kompilacji. Na szczęście od RECOGNITION OF EMPTINESS sytuacja zaczyna się poprawiać, a muzyka brzmieć znacznie lepiej. Staje się bardziej przestrzenna i zaczynają otaczać nas głębsze i bardziej eteryczne wizje, kreślone za pomocą dźwięków. Dźwięków, które zaczarowują nasze zmysły, emocje i docierają do miejsca, które powszechnie określa się mianem świadomości. Oczy same się zamykają i przywołują wspomnienia o letnich, ciepłych, długich nocach, a dla bardziej wymagających odbiorców znajdzie się nawet coś, przy czym można się delikatnie pobujać na parkiecie. Tak właśnie powinno to wyglądać od samego początku. Szkoda, że odpowiadający za całość Oleg prawdziwego asa z rękawa wyciągnął dopiero przy piątym kawałku, bo niewątpliwie końcówka tej kompilacji to jej prawdziwy atut – choć może było to działanie z premedytacją?

Microcosmos to świeżutki label, który dopiero zaczyna kiełkować na psybientowym polu. Potencjał jest, a niektóre kawałki są po prostu świetne, dlatego z niecierpliwością będę oczekiwał jego kolejnych produkcji.
______________________________

6 / 10
Marion