A Magical Journey

A Magical Journey
    AJANA RECORDS
    Compilation
    A Magical Journey
    2005

      1. World of information
      CAPSULA
      2. Jabarei
      OVNIMOON
      3. Error
      DEJAN
      4. An ancient tale
      DERANGO
      5. Axiom (Omm Squad in dub mix)
      TERRA NINE
      6. Psychedelic child
      KUKAN DUB LAGAN
      7. Asian morning
      CELL
      8. Perce Oreille
      ELECTRYPNOSE
      9. Realiens
      PSYFACTOR
      10. Crown ethers
      CAPSULA

______________________________

Tym, którzy są spragnieni dalekiej podróży w głąb samego siebie, polecam pierwszą kompilację, jaką wydała Ajana Records, pod przyjemnym i tajemniczym tytułem A MAGICAL JOURNEY.

Podejmując wyzwanie wzięcia udziału w tej podróży, miałam nadzieję, że zdjęcie z okładki, z którego emanuje mistycyzm, egzotyka, spokój, harmonia, zapowiada coś niezwykłego – kawał dobrego materiału muzycznego, mieszankę dźwięków, której w ostatnim czasie gorąco poszukiwałam… I nie zawiodłam się, bo to, co dał mi ten album, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
W moim odczuciu, magiczna moc tej kompilacji tkwi w tym, że słuchając jej, czuję respekt wobec otaczającego mnie świata, przyrody, innych kultur, których echo odbija się w każdym utworze. Zamykam oczy i widzę mnichów tybetańskich zgromadzonych w świątyni; panuje tu atmosfera skupienia, modlitwy, pogody ducha i tego spokoju, który trudno znaleźć u ludzi Zachodu.
Analizując A MAGICAL JOURNEY z 2005 roku, daje się zauważyć pewna tendencja na płycie – od pierwszego utworu WORLD OF INFORMATION aż po AXIOM, który jest piątym kawałkiem w kolejności na tej płycie, mamy okazję zetknąć się z delikatnymi dźwiękami, brak tu gwałtowności, nagłych zmian melodii, przełomem jest według mnie PSYCHEDELIC CHILD Kukan Dub Lagan – to tytułowe psychedeliczne dziecko jest niesforne, wprowadza coś nowego do płyty utrzymanej raczej w podobnym klimacie; pojawiają się powykręcane dźwięki, nastrój nieco się zmienia… Uwielbiam ten kawałek, ale samą słodyczą jest dla mnie ASIAN MORNING – to wręcz boska muzyka, taka przy której nie mogę spokojnie wysiedzieć na miejscu, bo niesie ze sobą potężny ładunek emocjonalny.
Muzyka zestawiona na opisywanej przeze mnie kompilacji ze względu na budowanie napięcia kojarzy mi się z modlitwą… Początkowe kawałki aż do 5 numeru wydają mi się oswajaniem z bóstwem w modlitwie; jest fascynacja boskością, szacunek, trochę nieśmiałości, niepewności, a gdy człowiekowi wydaje się, że może stanąć na równi z bogiem, dochodzi do rozmowy, pełnej emocji, żalu, goryczy z niepowodzeń, następuje wymiana zdań, często gwałtowna – to widać m. in. w kawałku Kukan Dub Lagan, który tak jak już wspomniałam wydaje mi się punktem kulminacyjnym na płycie. Po momencie krytycznym następuje zgoda, pogodzenie z bogiem, ze światem, nawet z cierpieniem; poprzez dźwięki człowiek łagodnieje, staje się bardziej pokorny i otwarty. Chyba właśnie za sprawą świątyni z okładki mam skojarzenia dotyczące religii, chociaż tytuł MAGICZNA PODRÓŻ też wskazuje na coś, czego nie da się wyjaśnić za pomocą znanych nam pojęć.

Często będę wybierała się w taką MAGICZNĄ PODRÓŻ…
______________________________

8 / 10
Kasia