Padmasana – Padmasana II
Padmasana Padmasana II 2013
2. Evolution 3. Vibration (part 1) 4. Vibration (part 2) |
______________________________
O japońskim labelu, Dakini Records nie często mamy okazję słyszeć, a szkoda, bo wiadomo, że wypuszczane przez niego produkcje to zazwyczaj gwarancja muzyki z najwyższej półki. Na szczęście, całkiem niedawno ukazał się (ku mojej wielkiej radości) nowy album projektu Padmasana. Nie byłoby w tym może nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że jego poprzedni (pierwszy i jak do tej pory jedyny) album ukazał się 14 lat temu, w 1999 roku. Przyznam, że spisałem już ten projekt na straty, choć wspominany przeze mnie album jest naprawdę rewelacyjny i wracam do niego bardzo często. Dlatego wprost nie mogłem uwierzyć, gdy okazało się, że Giovanni Fazio, David Hikari i S. Widi, czyli członkowie projektu Padmasana, reaktywowali swój skład, co zaowocowało wydaniem albumu: PADMASANA II.
Podobnie jak i poprzedni album, ten również zawiera jedynie kilka utworów, które można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki, choć i tak w porównaniu z poprzednikiem wygrywa o jeden. Oczywiście proporcje ilość do jakości na szczęście nie zostały zachowane, bo album w mojej opinii jest powalający. Hipokorystyczne określenia, które mógłbym stosować do opisywania albumu PADMASANA II, nie mają chyba większego sensu, bo i tak byłyby to głównie synonimy zwrotów opiewających mój zachwyt nad tym krążkiem, więc zwyczajnie je sobie podaruję. Warto jednak wspomnieć, że słuchając PADMASANA II, ma się wrażenie uczestniczenia w sequelu, który, jak już wspominałem, jest mi znany od pierwszej do ostatniej deski. Cieszę się bardzo, że na przełomie tylu lat projekt zdecydował się na utrzymanie swojego, tak charakterystycznego stylu, którym oczarował mnie od samego początku i który tak bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście nie da się nie zauważyć, jak na przestrzeni 14 lat zostało wzbogacone zaplecze warsztatowe, a może po prostu technika poszła tak bardzo do przodu, że nowe numery brzmią tak krystalicznie czysto.
Padmasana zawsze, podobnie jak większość produkcji wydawanych przez Dakini Records, cechowała się ciekawym brzmieniem, nierzadko wzbogaconym o etniczno-orientalne wstawki, wykonywane na żywych instrumentach, które wraz z ezoterycznymi wokalami idealnie wkomponowują się w elektroniczną całość. Padmasana po raz drugi popełnia fenomenalny album, którym udowodniła, że warto było czekać 14 lat, choć mam szczerą nadzieję, że kolejny ukaże się nieco szybciej.
______________________________
9 / 10
Marion