Egzofonic
|
______________________________
Egzofonic to stosunkowo nowa formacja na naszym rynku, która stara się łączyć muzykę na różnych jej płaszczyznach. Jednak fakt, że grupa nie ma jeszcze bogatych tradycji absolutnie nie przekłada się na jakość muzyki, którą tworzą. W skład grupy obecnie wchodzą: Brygida Stopa – wokal, Piotr „Stona” Stoński – gitara, Szmyc – didgeridoo, Piotr Korepta – congas, Mateusz Paszek – doublebass & kalimba. Muzyka Egzofonic opiera się na improwizacjach zarówno na instrumentach klasycznych jak i trochę bardziej egzotycznych z elementami psychodelii, co stwarza niepowtarzalny klimat i umożliwia wyjście poza życiowy pogląd normalnego dnia.
______________________________
Postanowiliśmy zatem przeprowadzić krótki wywiad z Mateuszem Paszkiem, kontrabasistą zespołu.
Ashoka: Witaj Mateusz, czy mógłbyś bliżej przedstawić nam projekt EGZOFONIC? Skąd w ogóle nazwa?
Witaj! Przypadek sprawił, że otrzymałem wasze zaproszenie do zagrania w Inqbatorze. Jako gość grywam razem z grupą Moloch i początkowo pomyślałem, że właśnie ta grupa się zaangażuje w ten projekt, jednak postanowiłem stworzyć coś odrębnego. Po bliższym zapoznaniu się z klimatem imprezy zaprosiłem znajomych muzyków, którzy z entuzjazmem przyjęli wiadomość o projekcie. Paradoksalnie dzięki waszemu zaproszeniu powstał projekt Egzofonic. Jego nazwa została „skomponowana” przez znajomego poetę, którego poprosiłem o pomoc, jak widać sprostał zadaniu.
Ashoka: Wiemy, że związany jesteś też z projektem Moloch Group. Co to za kapela?
Tak. Gościnnie występuję wraz z Molochem na różnych ciekawych imprezach kulturalnych. Oprócz muzyki, która tworzona jest na żywo i opiera się na improwizacjach, są jeszcze niesamowite wizualizacje, co w połączeniu daje świetny efekt. Grupa ta współpracuje z Ośrodkami Kultury oraz m.in. Fundacją Elektrowni Rybnik.
Ashoka: Kontrabas to dość nietypowy instrument, na czym zatem polega jego fenomen?
No tak, spodziewałem się tego pytania. Jednak nietypowość to pojęcie względne. W muzyce jazzowej, klasycznej nikogo nie dziwi obecność „olbrzymich skrzypiec” na scenie. Co innego w innych gatunkach muzycznych. Nie ukrywam, że sam, gdy po raz pierwszy miałem styczność z kontrabasem (a miało to miejsce na mojej pierwszej lekcji), trochę byłem przerażony rozmiarami i trudnością w wydobyciu dźwięków z tego pudła. Niesamowite jest dla mnie, że kontrabas o tak niskich rejestrach dźwięków daje olbrzymie możliwości artykulacyjne i dynamiczne – fenomen?
Ashoka: Teraz musimy zapytać o imprezę 17 stycznia, czego możemy się po Was spodziewać? Jaki materiał przygotowujecie? A może po prostu tzw. czysta improwizacja?
Przygotowane są tylko podstawy, wytyczne, na których będą opierać się nasze improwizacje.
Ashoka: Gdzie jeszcze można Was posłuchać? Macie jakieś ulubione miejsca, gdzie gracie, a może jakąś stronę internetową?
Jak wspomniałem wcześniej, projekt Egzofonic jest stworzony na zaproszenie Ashoki i koncert na imprezie 17 stycznia będzie premierą naszych wypocin. Nikt do tej pory nie miał okazji nas posłuchać. Mamy nadzieję, że wszystko wyjdzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Liczę, że na dziewiczym wystąpieniu nie poprzestaniemy i będziemy się intensywnie rozwijać, a co za tym idzie zrodzą się ulubione miejsca, gdzie będziemy grać i powstanie witryna internetowa.
Ashoka: Jeśli poprosilibyśmy o wskazanie artysty, którego muzyka jest dla Was inspiracją, na kogo padłby wybór i dlaczego?
Każdy z nas ma odmienne upodobania i gust, brak więc konkretnego muzyka, który byłby dla nas wszystkich pomysłem na muzykę. Połączenie inspiracji czerpanych z wykonawców różnych gatunków muzycznych daje nam wiele ciekawych pomysłów i nadaje niepowtarzalność tworzonej muzyce.
Ashoka: Powiedz nam coś więcej na temat połączenia didgeridoo, gitary, kontrabasu i wokalu, bo wydaje się być to nietypowy kolektyw.
Gitara i kontrabas, fragmentami kalimba, tworzą podstawę melodyczną. Wzbogacane są mięsistym brzmieniem didgeridoo oraz sekcją rytmiczną. A przez tysiące dźwięków przebija się operowy głos, który powoduje przechodzące po całym ciele dreszcze. Tego się nie da opisać, to trzeba po prostu usłyszeć!
Ashoka: Słuchasz dużo chillout’owej muzyki w domu? Obił Ci się o uszy termin „psychedelic chillout”? Z czym kojarzy Ci się ta muzyka?
Chillout – owszem, słucham, lecz bardzo mało. Termin psychedelic chillout jak najbardziej obił mi się o uszy. Wyobraźnia szaleje, słuchając tej muzyki, a skojarzenia są różne – w zależności od utworu.
Ashoka: A prywatnie? Czym zajmujecie się od poniedziałku do piątku, bo chyba Wasze życie to nie tylko muzyka?
Każdy z nas drepta swoimi ścieżkami i każdy z nas ma swoje sprawy na głowie: szkoła, studia, praca itd. , jednak wszyscy mamy wspólną pasję: muzyka – to ona nas połączyła.
Ashoka: A jakie plany na rok 2009?
Spisać się 17 stycznia i rozwijać, by znów otrzymać zaproszenie od Ashoki!
Ashoka: Dziękujemy Ci za udzielenie nam wywiadu i do zobaczenia.
Dzięki, do zobaczenia.
[13.01.2009]