Beneath the Surface

Beneath the Surface
    NATIVE STATE RECORDS
    Compilation
    Beneath the Surface
    2006

      1. The Beginning Of Something Good
      IRWIN’S CONSPIRACY
      2. Ice Forming On Glass
      BLUETECH
      3. Amethyst
      SYMPATH
      4. White Dragon
      STRING THEORIES
      5. Buildings And People
      MARCONI UNION
      6. CatDinR42
      KRILL.MINIMA
      7. Porcelain
      NALEPA
      8. Stillness
      GANUCHEAU
      9. Aurora Borealis
      RENA JONES
      10. Stellar Dendrites
      DESERT DWELLERS
      11. Midnight Bloom
      BLUETECH VS. SHULMAN
      12. Continuous
      AEROSTATIC
      13. Landscape
      DAVID LAST

______________________________

To kolejna składanka, kontynuacja dobrze znanego albumu LEFT COAST LIQUID. Zarówno jeden jak i drugi album powstał za sprawą samego Evan’a Bluetech. Jest on odpowiedzialny nie tylko za 'muzyczną’, ale również wizualną część albumu. Poproszony o wskazanie różnic pomiędzy wspomnianą składanką LEFT COAST LIQUID, a opisywaną BENEATH THE SURFACE, Bluetech powiedział: ”Their previous chillout instalment LEFT COAST LIQUID had a more Dubby and Chilled direction, while BENEATH THE SURFACE is a like a glitched and minimal ride across a vast and scenic plethora of sound textures. Native States has surely left me gasping for more with its futuristic yet antique approach”. Album bardzo wszechstronny muzycznie, głównie za sprawą doboru artystów. Bluetech zadbał, by nie zabrakło 'nazwisk’ prawie z całej kuli ziemskiej, mam tu na myśli: Amerykanów, Kanadyjczyków, Niemców, a nawet mieszkańców Izraela. Kompilację o tajemniczo brzmiącym tytule 'POD POWIERZCHNIĄ’ rozpoczyna krótkie, bo zaledwie trwające 2min i 26 sek. intro, które juz po pierwszych dźwiękach można ocenić jako „zwiastun czegoś naprawdę dobrego”. Rzeczywiście tak się dzieje. Chwilkę później mamy okazję doświadczyć niecodziennego zjawiska. „TWORZENIE SIĘ SZRONU NA SZKLANCE” – oczywiście od razu na myśl przychodzi kufel zimnego piwa w upalny, lipcowy dzień. Taki właśnie charakter ma ten kawałek. Jest swoistego rodzaju metaforą nawiązującą do ulgi i błogości, jaką mamy okazję doświadczyć, kiedy gasimy pragnienie podczas skwaru. Chwilę później znajdujemy się już w Alpach. Przecierając piękne, górskie szlaki, mimo zmęczenia odruchowo spoglądamy pod nogi. Nie daje się przejść obok niego obojętnie. Jest przepiękny, przezroczysty o wyraźnym fioletowym zabarwieniu. Nie mam wątpliwości to „AMETYST”. Ametystowi przypisuje się działanie wzmacniające i lecznicze na umysł i ciało. Pomaga w medytacji, wzmacnia i ochrania psychikę ludzką. Wierzy się, że fioletowa barwa kamienia rozwija intuicję i zdolności paranormalne. Ametyst otwiera najbardziej nawet zatwardziałe serca, budzi miłość i współczucie, niesie duchową harmonię. Ma też moc godzenia zwaśnionych par. Pobudza u partnerów pożądanie seksualne. Nosząc ametysty przy sobie, czuje się bezpieczeństwo i spokój. „BIAŁY SMOK” to oczywiste chyba dla każdego nawiązanie do pewnej psychoaktywnej substancji, którą decyduje się nas poczęstować String Theories. Pod jej wpływem zarówno „BUDYNKI JAK I LUDZIE” wydają się zupełnie inni, jacyś zastygnięci jakby bez życia. W dodatku ten ich wzrok wlepiony w jeden punkt. Otumanieni melodią serwowaną przez Krill.Minima o enigmatycznym tytule CatDinR42. Zarówno 'SPOKÓJ’ jak i 'PORCELANA’ skutecznie odcinają nas od poznanego dotychczas świata. Pokazują tą bardziej wyciszoną i uśmierzającą stronę albumu. Przyznam, że ja z łatwością pozwalam się im poddać. Rena Jones przenosi nas na zimne, podbiegunowe koło i za pomocą „ZORZY POLARNEJ”, która swymi dźwiękami kreśli na niebie kolorowy wachlarz barw, wybudza nas z zimowego snu. Do moich faworytów niewątpliwie należą „GWIEZDNY DENDRYT” i „PÓŁNOCNY KWIAT”. Zarówno jeden jak i drugi to bardzo hipnotyczne numery, które momentami można podciągnąć pod 'dark ambient’, jednak bez wątpienia miłe w odbiorze. Składankę kończą „CIĄGŁY” i „PEJZAŻ”, które idealnie zamykają całość zawartą „POD POWIERZCHNIĄ”. Myślę, że Bluetech decydując się wypuścić BENEATH THE SURFACE, popełnił naprawdę wspaniałe i warte uwagi dzieło. Na pytanie, czy jest to lepszy 'składak’ niż LEFT COAST LIQUID, nie potrafię odpowiedzieć. Na pewno zasługuje na taką samą uwagę, jak jego poprzednik. Gorąco polecam.
______________________________

7.5 / 10
Marion