Asura – Code Eternity

English / Polish version

Asura - Code Eternity
    ULTIMAE RECORDS
    Asura
    Code Eternity
    2000

      1. Like a Summer Day
      2. Trinity
      3. Simply blue
      4. Phoenix
      5. Code eternity
      6. Territories part one
      7. XP Continuum

______________________________

CODE ETERNITY to uczta dla ciała i duszy, ceremonia połączenia wszystkich zmysłów w niezwykle hermetyczną całość. Pierwszy album grupy Asura wydany w 2000 roku przez wytwórnię Infinium Records, która później za sprawą Vincenta Villuisa i Mahiane aka Sunbeam zmieniła nazwę na Ultimae Records. Dzięki niezwykłej wrażliwości ówczesnych członków kolektywu Asura – Charlesa Farewella i Vincenta Villuisa, do naszych rąk trafił album, który jest perłą lśniącą z głębi psychill’owego oceanu. W czym tkwi fenomen tej płyty? Skąd bierze się jej ponadczasowy charakter? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w mojej recenzji.

Na stronie Asury znajdziemy następujące zdanie określające album CODE ETERNITY:

„Containing deep groove analog sounds, trance rhythms and an overflowing cup of ambient dub elements, it showed that ambient music could sometimes be more powerful than upbeat dance music”.

Święta prawda! Ten album faktycznie ma siłę, energię, których źródło chciałoby się odkryć. CODE ETERNITY kryje w sobie głębię, niesamowitą tajemnicę, momentami mroczny krajobraz; jego dźwięki mają hipnotyzujące działanie. Chyba nie ma kawałka w tym albumie, który nie wprowadzałby duszy w trans – stan duchowej wolności i poczucia nieograniczoności czasu i przestrzeni. Styl Asury jest niezwykle wyrazisty, każda ich płyta począwszy od CODE ETERNITY, jest tworzona jakby na wzór jakiegoś starożytnego misterium, w którym nie każdy śmiałek może uczestniczyć – do pełnego oddania się dźwiękom CODE ETERNITY potrzeba ludzi o czystych duszach, wolnych od trosk doczesnego świata. Aby stać się takim człowiekiem, wystarczy pozbyć się negatywnych emocji, oddać się w ramiona ciszy, by po chwili być gotowym na przyjęcie porcji muzyki, która może zmienić życie…

Album Asury z 2000 roku ma oczyszczającą moc dzięki połączeniu elementów goa, ambientu, etnicznych instrumentów, dźwięków, odgłosów, śpiewów nie z tego świata. Słuchając kawałków tworzących CODE ETERNITY, odnoszę wrażenie, że chociaż stylowo są podobne, mieszczą się w ramach pewnej konwencji, to każdy z nich jest inny, dominują w nim różne elementy. Liczba utworów też ma znaczenie – jest ich 7, a od czasów starożytnych liczba „7” była uważana za magiczną.

Ciekawą kwestią w przypadku tego albumu jest to, że łączy on w sobie wiele płaszczyzn, cechuje go różnorodność obrazów, skojarzeń. Przesłuchując CODE ETERNITY po raz kolejny, znowu czuję obecność przodków, wpływy kultur z każdego zakątka świata; pojawiają się orientalne instrumenty – taki jest jeden biegun tego albumu. Na drugim biegunie słyszę kosmiczne dźwięki, przyglądam się muzycznemu eksperymentowaniu na ludzkim organizmie. Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tą płytą, przed moimi oczyma pojawił się obraz starego zamczyska, które z zewnętrznej strony pokazuje się w całej swej okazałości – widać, że stoi na solidnych fundamentach, jego mury (choć smagane przez wiatr) nie są zniszczone. Jego wnętrze jednak kryje w sobie tajemnice, które pozostają nieujawnione. Most prowadzi do środka zamku ludzi spragnionych przygody, mrocznej i niebezpiecznej, ale za to jak ekscytującej. Dla mnie CODE ETERNITY jest niczym zamek, który oprócz majestatycznej, zewnętrznej warstwy, chowa w sobie potężną głębię i sekret wart poznania.

______________________________

10 / 10
Kasia