Zen Baboon – Suber
Zen Baboon Suber 2013
2. Pé Na Praia 3. Optimist Bees 4. Chocolate Sushi 5. Cymru 6. Reach Audio 7. Qui Otto 8. Cabeça Alta (Remix) 9. Cloud Garden |
______________________________
Jakiś czas temu dostałem przesyłkę z Electrik Dream Records, na którą (muszę przyznać) czekałem już od jakiegoś czasu. Wiedziałem, że wyżej wspomniane wydawnictwo promuje właśnie swoje najmłodsze dziecko i ze zniecierpliwieniem wyczekiwałem momentu, kiedy krążek wpadnie w moje ręce.
Zanim zacznę rozpisywać się na temat albumu, wspomnę tylko, że projekt Zen Baboon zasilany jest przez dwójkę Portugalczyków: Daniela Rosado i Henrique’a Palhavã, którzy (jak w przypadku większości artystów w tej branży) swoja przygodę z muzyką rozpoczęli już długie lata wstecz. Oczywiście ich gust muzyczny ewoluował, a oni sami poznawali nowe odłamy muzyki elektronicznej, czego konsekwencją jest recenzowany przeze mnie album, SUBER. Daniel z wykształcenia jest inżynierem dźwięku i na co dzień pracuje w studio w Lizbonie, opracowując dokumenty dla National Geographic. Henrique, z zawodu zoolog mieszkający i pracujący na swojej farmie. W 2003 roku obaj panowie konfrontując swoje muzyczne zamiłowania, powołują do życia projekt Zen Baboon. Nieśmiałe i niewinne początki zaowocowały pojawieniem się ich numerów w kompilacjach: AMBIENT PLANET VOL. 2 i wydanym przez Electrik Dream Records, COSMIK CHILL YELLOW, jak również zaprezentowaniem się szerszej publice na licznych festiwalach takich, jak np. portugalski Boom.
SUBER śmiało może być sklasyfikowany jako krążek oscylujący wokół ambientu z elementami IDM, choć przyklejenie mu jednoznacznej etykiety na pewno nie miałoby sensu, ze względu na spore muzyczne zróżnicowanie tracków. PE NA PRAIA, CHOCOLATE SUSHI i CLOUD GARDEN to numery, do których zaangażowany został wirtuoz gitary, Samuel Lupi i przyznam, że spisał się kapitalnie. W OPTIMIST BEES urzeka mnie i wkręca się w moje zwoje mózgowe niesamowicie przeszywająca i ujmująca treść: „All children are born artists”…, lub też tekst pochodzący z kolejnego kawałka, CYMRU (tłumacząc z walijskiego – Walia): „We are one and come from a pluralistic cultural world so we can all contribute to make this world a better place to be!!!”. QUI OTTO to chyba jeden z moich faworytów, choć tak naprawdę trudno mi tu wskazać creme de la creme, bo wszystkie utwory trzymają równie wysoki poziom. Z drugiej strony, trudno mi nie zgodzić się z tym, jak sami artyści piszą o tym utworze: „Here you can feel as well how much the Zen Baboon are link to the beauty of nature and how much they are connected to mother Gaia.”
Album to hołd i pokłon w stronę natury, która niewątpliwie stała się inspiracją i muzą dla projektu Zen Baboon, co z reszta słychać w niemalże każdym utworze zamieszczonym w albumie SUBER. Mistrzowska gra emocjami, od sentymentalnych, melancholijnych momentów po przypływ euforii i stan uniesienia. Słucha się tego naprawdę dobrze, bo całość tworzy jedną długą, zwartą historię i zmiksowana jest tak, że trudno doszukać się odstępów między numerami. Osobiście, dałem się ponieść kilka razy i zapewne jeszcze niejeden raz przede mną, jednak od razu uprzedzam – album wymaga od słuchacza poświęcenia mu 100% uwagi, bo tylko wtedy naprawdę działa.
______________________________
8 / 10
Marion