The Orb – Perpetual Dawn
The Orb Perpetual Dawn 1991
A2. Star 6 & 7 8 9 (Phase II) B. Perpetual Dawn (Ultrabass 1) |
______________________________
The Orb, czyli nie kto inny, jak Dr Alex Paterson … Czy warto kolejny raz rozpisywać się na temat powstania grupy, „ojców założycieli”, muzycznych dokonań, wzlotów i upadków (upadków?). Tym razem odpuszczę sobie zbędne stukanie w klawiaturę i od razu przedstawię to, co Paterson wraz z zaproszonymi gośćmi popełnił osiemnaście lat temu.
Pionierska grupa chillout’owych (a jak się okaże nie tylko) dźwięków nakładem Big Life dnia 24 stycznia 1991 roku wypuszcza na rynek winylowy krążek PERPETUAL DAWN. W całym tym przedsięwzięciu udział wzięło kilkunastu muzyków. Warto tutaj wspomnieć Jah’a Wobbl’a, Duk’a James’a, Youth’a czy Jeffrey’a Nelson’a. Sam krążek to 3 utwory. „Side A” to PERPETUAL DAWN (SOLAR FLARE EXTENDED MIX) oraz STAR 6 & 7 8 9 (PHASE II), zaś „Side B” to nieco inne, a zarazem dłuższe spojrzenie na PERPETUAL DAWN. Muzycy z The Orb zawsze lubili nas zaskakiwać, więc tym razem zaskoczeniem może być właśnie ta kompilacja. Od pierwszych dźwięków możemy stwierdzić, że na powstanie tego albumu miało wpływ zafascynowanie dźwiękami reggae. Zostały one dodatkowo wzbogacone lekkim i przyjemnym dub’owym beat’em, a całość zostaje dopełniona przez wokal, który często i gęsto pojawia się w obu aranżacjach PERPETUAL DAWN. STAR 6 & 7 8 9 (PHASE II) to głównie spokojna i szybko wpadająca w ucho melodia, która przy okazji nadaje rytm całemu utworowi, jak również w końcu pozwala poczuć odrobinę typowego chillout’owego brzmienia.
Całość na pewno nie jest zaszufladkowana w gatunku chillout. Jest to album pełen ciekawych dźwięków, mocnego beat’u i zarówno przyjemnego, jak i specyficznego klimatu. Płyta ta nie posłuży nam do błogiego relaksowania i rozmarzania o błękitnych obłokach, lecz pozwoli nam za to w lekkiej i przyjemnej aranżacji potupać sobie nóżkami.
______________________________
7 / 10
Tofik