Made of Dawn

English / Polish version

Made of Dawn
    BLUE HOUR SOUNDS
    Compilation
    Made Of Dawn
    2010

      1. A Monkey
      LEMON TREE
      2. The Time Of Fire
      HIBERNATION
      3. Across And Up
      SNAKESTYLE
      4. Synpathetic Resonance
      PUFF DRAGON
      5. From Nowhere
      KICK BONG
      6. Restless Dub
      SOUNDS FROM THE GROUND
      7. Harmonia (Chromidome rmx)
      PITCH BLACK
      8. Slowpoke Pinoke
      BEAT BIZARRE
      9. Stormekanika
      YESTEGAN CHAY
      10. Another Time, Another Place
      PINEAL

______________________________

Blue Hour Sounds – mało znana wytwórnia z siedzibą we włoskiej Bolonii. Jednak, gdy przyjrzymy się doborowemu, muzycznemu gronu, jakie wchodzi w skład pierwszej chilloutowej składanki tej wytwórni, stwierdzimy, że nie warto patrzeć na to, że w psybientowym świecie jest jak dotąd nierozpoznawalna. Myślę, że za sprawą takich znakomitości, jak: Pitch Black, Sounds From The Ground czy Kick Bong jeszcze nie raz usłyszymy o miłośnikach chillu z Bolonii. Sprawdźmy zatem, co przyniesie nam MADE OF DAWN.

A MONKEY rozpoczyna naszą powolną wędrówkę po zaczarowanej krainie. Lekki a zarazem donośny beat, delikatne odgłosy bębnienia i swobodne, kojące dźwięki. Tym wszystkim na dobry początek (jakże udany) raczy nas Lemon Tree. Czas tutaj biegnie zdecydowanie wolniej, a my niezauważalnie wsiąkamy w sofę, na której właśnie przyszło nam leniuchować. Kolej na Hibernation, który jak na sprawdzoną markę przystało, daje nam dawkę konkretnego i stonowanego chillu. Atmosfera panująca w TIME OF FIRE to kontynuacja tego, co usłyszeliśmy parę chwil wcześniej. Ponownie zagłębimy się w delikatne i kojące dźwięki, a czas spowolni jeszcze bardziej. Snakestyle nie pozostaje w tyle i podtrzymuje nasz stan błogiego odprężenia. Przy dźwiękach Puff Dragon zostaniemy rozbudzeni. Czas wróci do swego normalnego biegu, a my zapragniemy rozkołysać się troszkę. SYNPATHETIC RESONANCE doda nam sporo pozytywnej energii. Przy FROM NOWHERE na pewno nie poczujemy się zawiedzeni. Kick Bong kolejny raz udowadnia, że jego możliwości są ogromne i całą rzeszą niestandardowych dźwięków atakuje nasze ciało i umysł. Całość utrzymana w szybkim i rozbujanym tempie, a zewsząd dobiegające pogłosy, echo, szmery sprawiają, że utwór ten urasta do rangi przewodnika naszej wędrówki. RESTLESS DUB – głęboko, z niewielką dozą emocji, no i oczywiście z dubowymi wstawkami. Po solidnym rozbudzeniu, którego dostarczył nam Franck Jousselin, SFTG zabiera nas w pół mistyczną, pół czarodziejską podróż. Trzeba przyznać, że jest interesująco. Pitch Black czy raczej Chromidome skupił się przede wszystkim na HARMONII i ożywieniu naszych jakże zrelaksowanych już ciał. Powiew radości i świeżości najlepiej opisuje to, co nas tu spotyka. Yestegan ChaY czaruje i wiruje. Dubowo, ambientowo i światowo. Wszystkie pomruki i zgrzyty zostały zespolone w jedno idealne ogniwo. Sam kawałek ani nie jest zbyt szybki ani powolny. STORMEKANIKA to inaczej psybientowa magia. Obecność Beat Bizarre na chillowej składance pewnie zaskakuje, lecz po zaznajomieniu się z SLOWPOKE PINOKE można stwierdzić tylko jedno – nie samym psytrancem człowiek żyje. Pineal przenosi nas w inne miejsce, w inny czas. Myślę, że jest to przejście z uśmiechem i zadowoleniem do miejmy nadzieję kolejnej, chillowej propozycji prosto z Blue Hour Sounds.
______________________________

8 / 10
Tofik