Fire

English / Polish version

Fire
    ALTAR RECORDS
    Compilation (Dj Zen)
    Fire
    2009

      1. Anahata Fire
      CHRONOS
      2. Crossroads Limiter
      ASURA
      3. Resonance
      TENTURA
      4. Phoenix Dance
      AQUASCAPE
      5. Deep Unity
      CHRONOS
      6. Inter (Dawn Edit)
      AES DANA
      7. Karma Cleaner
      ASTRAL WAVES & ASTROPILOT
      8. Summer Twilight
      ZYMOSIS
      9. Around The Sun In Seven Days
      UTH
      10. Tears Of Fire
      RA

______________________________

FIRE to trzecia odsłona Dj’a Zen. Czy ognisty żywioł zaprowadzi nas do bram piekieł, czy może rozgrzeje do czerwoności? A może ten ogień to żarzące się na niebie promienie słoneczne? Jedno jest pewne, Altar Records nie pozwoli nam się nudzić przez kolejne parędziesiąt minut.

Już na sam początek dostajemy krótkie intro w postaci ANAHATA FIRE. Władca czasu daje nam znak, że nasze spotkanie odbędzie się wśród ostrych i piekielnie gorących dźwięków. Możemy śmiało powiedzieć, że ognista brama magicznych dźwięków została otwarta. Po przekroczeniu piekielnych bram, naszym oczom ukazuje się świat potępionych i zagubionych istot. Asura, bo to jego sprawka, otacza nas rozgrzaną do czerwoności atmosferą. Tentura swoim RESONANCE wyciąga nas z piekielnych mocy zaserwowanych przez Chronosa i Asurę. W końcu pojawia się nieco szybszy beat, a ci, którzy czekali na coś z przytupem, nareszcie mogą czuć się zadowoleni. Jak na rezonans przystało, wszystko nagle zaczęło pozytywnie wibrować. PHOENIX DANCE bez zbytniego przynudzania od razu atakuje nas stanowczym beatem, który w połączeniu z lekko gitarowym brzmieniem daje ciekawą mieszankę. Dzięki Aquascape mamy świetne połączenie delikatności z intensywnością. Chilloutowe perpetuum mobile. Pora na spotkanie numer dwa z Chronosem. DEEP UNITY to długa podróż wśród elektronicznego tykania, szemrania i stukania. Sam utwór możemy podzielić na dwie części. Ta pierwsza to wręcz bezbeatowe, elektroniczne plumkanie, a druga to spokojna i błoga podróż pośród kojącej melodii. Aes Dana – INTER i znów budzimy się do życia. Ponownie przyspieszamy za sprawą charakterystycznego beatu, a słońce ogrzewa nas najgorętszymi promieniami. Jak przystało na żywiołowe kompilacje, nie może na nich zabraknąć czegoś pochodzącego od samego producenta. Astral Waves tym razem w połączeniu z Astropilotem daje nam niesamowitą dawkę psytrance’u połączonego z chillem i tribalem, udekorowaną wisienką w postaci magicznego, damskiego wokalu. Utwór aż kipi od pozytywnych wibracji, a nasza karma przez parę minut na pewno zostaje oczyszczona. SUMMER TWILIGHT i robi się trochę mroczno, ale tylko przez chwilę. Zaćmienie trwa tylko parę chwil, a gdy słońce znów ukazuje nam swoją moc, możemy sobie pohasać niczym nowonarodzeni. AROUND THE SUN IN SEVEN DAYS – dla mnie to i tak za mało. Utwór Uth to łagodna i wręcz rozleniwiona kompozycja. Snuje się, wije i przygasza rozżarzony ogień. Na sam koniec RA (to już chyba jakaś tradycja w wykonaniu Gabriela). TEARS OF FIRE oczarowuje nas melodią i tajemniczością. Podróż w zaczarowany, starożytny świat nie pozostawia złudzeń – nasza wędrówka dobiegła końca.

Kolejna udana próba sił DJ Zen. Muzyk kolejny raz udowadnia nam, że żaden żywioł mu nie straszny, a spotkanie z „ogniem” to piekielnie dobra dawka muzyki.
______________________________

8 / 10
Tofik