Elea – Stellar Connection

ELEA - Stellar Connection
    SPACE TEPEE
    Elea
    Stellar Connection
    2009

      1. Elfic Mantra
      2. When The World Was New
      3. Onyx
      4. Selamat Pagi
      5. Alderande
      6. Zion
      7. Stellar Connection
      8. Andromeda
      9. Suns Of Tatooine (Cell’s Aeropulsar rmx)

______________________________

O grupie Elea, którą tworzy duet Sylvie Gorsse i Stephane Espaignet usłyszałam po raz pierwszy podczas tego lata, a dokładniej mówiąc w trakcie wakacyjno-festiwalowych podróży w sierpniu 2009 roku. Album STELLAR CONNECTION wydany przez hiszpańską wytwórnię Space Tepee Music zrobił na mnie niemałe wrażenie i wiedziałam, że po powrocie do domu na pewno sięgnę do niego wielokrotnie. Moje pierwsze przemyślenia na temat tego albumu pozostają aktualne aż do obecnej chwili – wciąż myślę, że czwartej płyty grupy Elea nie mogę nazwać stricte chillout’ową produkcją, bo tak naprawdę łączy w sobie kilka gatunków oscylujących wokół jednego, transowego rdzenia. Duet Gorsse – Espaignet proponuje nam psychedeliczny spacer po Mlecznej Drodze przy akompaniamencie dźwięków downtempo’wych, progresywnych, morningowych, a nawet goa. Pomijając czysto teoretyczne spojrzenie na muzykę, w tym przypadku użyłabym określenia: „taneczny chillout”; oczywiście jestem zdania, że do każdego kawałka chillout’owego można tańczyć, ale materiał prezentowany przez Elea nadaje się do tej czynności bardziej niż jakikolwiek. To, o czym jeszcze warto wspomnieć, to fakt, że album z 2009 roku w ciekawy sposób wiąże mocniejsze dźwięki z delikatnymi, dając z jednej strony mnóstwo energii, a z drugiej – upragniony spokój. Tyle słowem wstępu…
Pierwszy kawałek ELFIC MANTRA w niezwykle barwny sposób wprowadza nas w elfowy świat, którym przesiąknięty jest cały album. Elfy przy akompaniamencie bębnów wybijających rytm, wypowiadają leśną mantrę, która niesie się gdzieś daleko w przestworza i wprowadza aurę mistycyzmu. Elfowa kraina, do której zaprasza nas Elea, nie jest tym samym miejscem, które niejednokrotnie odnalazłam w twórczości Shpongle – w albumie STELLAR CONNECTION elfy mniej psocą, chichoczą; pokazują, że są dojrzałymi, świadomymi istotami, które wprowadzają odrobinę tajemniczości, niedopowiedzenia. W kawałku WHEN THE WORLD WAS NEW kobieta-elf kusi, wypowiadając zachęcająco słowa: “Let me show you something that’ll make you feel… young, as when the world was new.” W ten sposób porywa mnie w wielką podróż w przestworza, od czasu do czasu wyśpiewując coś swoim pięknym głosem. Przy dźwiękach fletu docieram wysoko aż do gwiazd i po energetycznym tańcu, za sprawą przepięknego remiksu Cell’a mogę pofruwać niczym ptak przy kojących, chillout’owych brzmieniach. Czego więcej chcieć? Już nic więcej nie potrzeba, bo przygoda z albumem STELLAR CONNECTION nie tylko genialnie się zaczyna, ciekawie rozwija, ale przede wszystkim daje niesamowicie przyjemne zakończenie, które jest idealnym zwieńczeniem całości. Gorąco polecam!
______________________________

8 / 10
Kasia