Mystical Sun

Mystical Sun
    WHERE: San Francisco, USA
    WHAT: downtempo music
    ALBUM: eg. Deeper Worlds
    PARTY: rzadko bywam
    LIKE: ambient/trance/electronica
    DISLIKE: brak
    PRIVATELY: również pracuję
    CONTACT:
    Strona oficjalna
    Last.fm
    Myspace
    Youtube

Mystical Sun to tak naprawdę jednoosobowy projekt zasilany przez Richard’a Plom’a. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął ponad dwadzieścia lat temu i mimo że wtedy nie miał jeszcze dokładnie sprecyzowanego gustu muzycznego (jego produkcje oscylowały wokół takich gatunków jak: acid house, minimal, trance), już wtedy wiedział, że to muzyka elektroniczna będzie tą, której chce się poświęcić. Konsekwentnie ciężka praca zaowocowała tym, że jego utwory znalazły miejsce na takich składankach jak: CHILL IN THE YANTRA (Moonsun Records), w wielu pozycjach wydanych przez Interchill Records – FLOATING, 13th MOON, czy w osławionej kompilacji FAHRENHEIT PROJECT PART 1, 2 i 3 (Ultimae Records). Oczywiście świadczy to o niezwykłym potencjale twórczym artysty, jak i bogatym dorobku artystycznym. W 2006 roku wydany zostaje jego solowy album zatytułowany DEEPER WORLDS, a dwa lata później ENERGY MIND CONSCIOUSNESS, które okazują się być fuzją przemyślanych, głębokich, intensywnych i przenikliwych dźwięków, tworzących naprawdę solidny materiał wydawniczy. Nas osobiście ujęła dodatkowo skromność, przychylność i ogromna życzliwość artysty, co w obecnym świecie tzw. „celebrities” wydaję się być naprawdę unikatowe. Poniżej prezentujemy wywiad, który przeprowadziliśmy z Richardem 15 czerwca 2009 roku.

Ashoka: Witaj. Dobry wywiad powinien rozpocząć się od pytania, które nieco przybliży nam Twoją sylwetkę. Przedstaw zatem historię projektu Mystical Sun, w jakich okolicznościach powołałeś go do życia? I dlaczego właściwie wybrałeś muzykę elektroniczną?

MYSTICAL SUN: A ja jednak zacznę od podziękowań za zainteresowanie się moją twórczością. Mystical Sun został powołany do życia we wczesnych latach 90tych, podczas gdy fala muzyki ambient’owej zalała świat. Najbardziej w tym wszystkim ekscytowało mnie, że muzyka niekoniecznie musi składać się z wokali i mocnych melodii, za to może służyć jako coś w rodzaju tła i jednocześnie tworzyć specyficzną atmosferę. Odkryłem wtedy również, że perspektywa, jaką daje nam muzyka niesie za sobą klucz do poszerzenia świadomości. Zakładając, że wszystko we wszechświecie wibruje, śmiało moglibyśmy uznać, że początek i stworzenie dźwięku zawdzięczamy właśnie wszechświatowi. W poszukiwaniu właściwej drogi i korzeni natknąłem się właśnie na tą ścieżkę, którą podążam do dziś. Staram się tworzyć muzykę jako formę medytacji i sztuki.

Internet sprawia, że moja muzyka znajduje odbiorców na całym świecie. Celowo staram się skupiać na samej muzyce, bo to ona jest dla mnie najważniejsza. Dlatego też używam pseudonimu zamiast własnego nazwiska.

Ashoka: Jednak z tego, co jest mi wiadome, swoją przygodę z elektroniką rozpoczynałeś z troszkę odmiennymi stylami (house, trance, a nawet jakieś eksperymentalne nurty) niż te, którymi zajmujesz się obecnie. Dlaczego zdecydowałeś i określiłeś się jako muzyk tworzący downtempo?

MYSTICAL SUN: Właściwie to Mystical Sun zrodził się jako projekt stricte ambient’owy, a z czasem poszerzyłem styl włączając elementy grooves i otrzymałem coś, co klasyfikowane jest jako downtempo.
Obecnie zwykło się także stosować takie określenia jak: psybient, psychill, czy właśnie wspomniane wcześniej downtempo. Jeśli jednak o mnie chodzi, to myślę, że jestem poza tymi wszystkimi podziałami. Słucham każdego rodzaju muzyki i nie staram się ograniczać jedynie do jednego gatunku. Im bardziej różnorodnej muzyki słuchasz, tym bardziej powiększasz swój dźwiękowy zasób i dorobek.

Ashoka: Bardzo podoba mi się nazwa Twojego projektu – Mystical Sun – brzmi naprawdę miło dla ucha. Powiedz, skąd zaczerpnąłeś pomysł na właśnie taką nazwę?

MYSTICAL SUN: Jest wiele możliwości wyjaśnienia znaczenia nazwy mojego projektu. Kiedy studiowałem i czytałem wiele na temat innych kultur, a dokładniej mówiąc tych starożytnych, słońce zawsze odgrywało w nich znaczącą role. W rzeczywistości również całą naszą egzystencje zawdzięczamy gwieździe umiejscowionej w centrum naszego układu słonecznego, a tak naprawdę nasza wiedza na temat tej gwiazdy jest bardzo znikoma. Mimo że jest z nami każdego dnia, trudno zrozumieć i udzielić odpowiedzi na wiele pytań dotyczących słońca, dlatego jest też tajemnicą.

Ashoka: Jak wpadłeś na pomysł zajmowania się akurat muzyką? Na scenie psychill masz już naprawdę spory dorobek artystyczny, powiedz nam zatem, dlaczego akurat ta konkretna muzyka, skoro jest tak wiele odmian muzyki elektronicznej? Masz jakąś swoją definicję psychedelicznego chillout’u?

MYSTICAL SUN: Jestem poza wszechświatem przez większość czasu, dlatego też bardzo łatwo odnajduję wspólny język z każdym, wliczając w to osoby z tzw. innych scen. Muzyka jest dla mnie wehikułem, który pozwala mi badać i odnajdywać wszechświat, bez wychodzenia ze swojego studia. Uważam, że jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż np. czekać aż NASA wybuduje publiczną stację kosmiczną i pojazdy, które obiecano nam do 2010 roku. Muzyka pozwala również przemieszczać się w wymiarze czasu – czyli jest to coś, co śmiało możemy określić jako wehikuł czasu.

Na pytanie dotyczące definicji trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć, uważam, że wszystko, co zdefiniowane, staje się jakby skamieniałe i traci szanse na rozwój. Wszystko powinno ulegać metamorfozie, by pozostać żywotne.

A gatunki, o których wspominasz to zupełnie inna subkultura, która w zupełnie inny sposób wykorzystuje muzykę. Muzyka może być bowiem postrzegana jako narzędzie, a każda subkultura wykorzystuje różne narzędzia w różny sposób.

Ashoka: Jeśli poproszono by mnie, bym wskazał Twój najlepszy album, myślę, że wahałbym się pomiędzy DEEPER WORLDS i ENERGY MIND CONSCIOUSNESS, dlatego że zdecydowanie zmieniłeś swój styl w swych dwóch ostatnich pozycjach wydawniczych. Te głębokie, inteligentne i przemyślane brzmienie naprawdę może się podobać (oczywiście poprzednie nie były złe, jednak troszkę odbiegają poziomem od wspomnianych wcześniej). Zgodzisz się ze mną?

MYSTICAL SUN: Dzięki. Moim założeniem było, że każdy album będzie wyjątkowy i będzie się różnił od poprzedniego i poprzedniej epoki, w jakiej go nagrywałem. Obecnie pracuję nad nowym albumem, a ten z kolei znów będzie brzmiał inaczej od tych, o których wspominasz.

Dziękuję bardzo za słowa, że to „inteligentna i głęboka” muzyka. Mam także nadzieję, że inni odbierają ją w podobny sposób. To jest właśnie jeden z moich głównych celów, jakimi się kieruję, robiąc muzykę. Zwykle o wiele więcej daję z siebie w poszczególnych kawałkach niż ludzie zdają sobie z tego sprawę. Staram się pracować na tzw. „warstwach”, by upewnić się, że track’i skrywają wiele niespodzianek, których nie widać na pierwszy rzut oka. W swoich utworach staram się nie powtarzać przyjętych, utartych struktur, natomiast próbuję zastępować je odgłosami natury, które otaczają nas na co dzień. Usiłuję również w swoich utworach zawierać elementarny ład zasad panujących w naukach ścisłych i matematyce , choć trudno mi dokładnie teraz to wytłumaczyć, to właśnie sprawia, że muzyka jest intuicyjna i nieograniczona.

W albumach Mystical Sun nic nie jest stochastyczne, wszystko staram się zaplanować z najmniejszymi nawet detalami, co wpływa potem na całość. Sam projektuję także okładki do swoich albumów, które również mają wiele warstw znaczeniowych, ale nie o tym teraz.

Ashoka: Pozwól, że na chwilkę pozostaniemy przy albumie DEEPER WORLDS, a konkretniej przy kawałku GENERATIONS, który według mnie jest koronną pozycją tego albumu. Powiedz, jakie były okoliczności jego powstania? Jak wpadłeś na pomysł tej kompozycji?

MYSTICAL SUN: Dzięki. Wszystko zaczęło się od sięgnięcia po pomysł wprowadzenia do utworu jakichś tribal’nych elementów kultury i dorobku rodzimych mieszkańców Ameryki. Miałem na myśli stworzenie swoistego rodzaju paraleli Ziemi, tribal’nej muzyki i małego aspektu elektronicznego. Wyobraź sobie taką historię: jest inna alternatywna planeta Ziemia, gdzieś we wszechświecie. Na tej planecie Amerykanie nigdy nie mieli okazji się osiedlić. Rodzimi mieszkańcy mieli zatem okazję zachować swoja kulturę, ale także rozwinąć technologię, tworzyć i słuchać muzyki, właśnie takiej, jak ta. W utworze możemy wyróżnić kilka płaszczyzn.
Idea na ten kawałek powstała, kiedy byłem na czymś w rodzaju obozu w Kalifornii, a dokładniej na południu, na wysoko położonej pustyni. W Kalifornii jest wiele miejsc takich, jak to, w których mamy wrażenie, że czas stanął w miejscu, a głosy Indian możemy usłyszeć, bo odbijają się i niosą między ścianami kanionu. Moim celem było właśnie dać odbiorcom wrażenie, że doświadczają tego zjawiska.

Ashoka: No to jeszcze zdradź nam, jakiej muzyki słuchasz na co dzień, gdy pracujesz, w samochodzie? Masz swój ulubiony album (oczywiście nie pytam jedynie o Twoje własne produkcje)?

MYSTICAL SUN: Chyba nie będę zbyt oryginalny, jeśli powiem, że słucham wszystkich dźwięków, jakie tylko wpadną mi w ucho. Po prostu słucham, czego się da, a później oceniam, czy było to tego warte. Jestem po prostu ciekawski i interesują mnie dźwięki i wszystkie możliwe style w muzyce.

Szczerze, na moim iPod’zie możesz znaleźć wszystko, od kawałków przypominających modlitwy Tybetańczyków, po alternatywny rock, klasykę, afrykański tribal, flamenco, muzykę szamańską, trance, house, downtempo, pop lat 80tych, classic rock, psybient, drum and bass, sufi, fagas, reggae, dub, dub step, itd.
Nie potrafię wyobrazić sobie, jak można zamykać się jedynie na jeden gatunek i styl w muzyce; to zbyt wielkie ograniczanie się i powoduje to tzw. efekt echa oznaczający, że muzyka, którą produkuję, brzmiałaby jak wszystko inne.

Ashoka: Faktycznie to, że słuchasz każdego rodzaju muzyki nie bardzo mnie zdziwiło. Podziel się jednak z nami, jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Pracujesz nad jakimś nowym albumem? Może masz w planach powołać do życia jakiś nowy projekt?

Pracuję nad muzyką do nowego albumu cały czas. Myślę, że będzie gotowy w 2010 roku, ale trudno mi przewidzieć, kiedy ostatecznie będzie skończony.

Tworzenie niepowtarzalnej atmosfery i budowanie nowych dźwiękowych pejzaży to główne aspekty, które staram się odnaleźć. Utwory są typem formy życia, rosną, rozwijają się do czasu, kiedy osiągają dojrzałość, co niestety wymaga czasu.

Głównym celem każdego z moich albumów jest założenie, że musi on różnić się od poprzedniego, być zupełnie inny.

Ashoka: Powiedziałeś wcześniej, że słuchasz naprawdę dużo różnej muzyki, jednak chyba musisz mieć i taką, z której czerpiesz swoje inspiracje? Masz na pewno ulubionych artystów, czy wytwórnie?

MYSTICAL SUN: Jest bardzo dużo dobrej muzyki, która wydawana jest przez Cyberset Music, Ultimae, Interchill, Flow Records, Waveform Records, Muti Music, AtmoWorks i całą masę świetnych net labeli. Moja płytoteka ciągle się rozrasta w zatrważającym tempie, jedynym problemem i wyzwaniem pozostaje czas, a właściwie to jego brak na przesłuchanie tych wszystkich albumów. Internet i oprogramowanie muzyczne oferują swoje produkty, otwarły się i są dostępne dla połowy naszej planety. Idąc za ciosem, jestem sobie w stanie wyobrazić, że niedługo nie będzie potrzeby nagrywania artystów, ponieważ każdy będzie miał możliwość tworzenia swojej własnej muzyki i słuchania tego, w czym czuje się najlepiej.

Ashoka: Powiedz mi, czy w Twojej bogatej kolekcji utworów są też i takie, które powstały w kilka godzin? Po prostu przyszedłeś do studia, usiadłeś i w kilka chwil stworzyłeś utwór, z którego jesteś bardzo zadowolony i nie masz mu nic do zarzucenia? Czy może, im dłużej pracujesz nad danym kawałkiem, tym jest on ciekawszy?

MYSTICAL SUN: Większość kawałków nagranych przez Mystical Sun leży koło siebie przez ogromny szmat czasu. Kawałek brzmi dobrze, kiedy jest ostatecznie zrobiony. Czasami wymaga to wielu lat, a utwór zostaje ostatecznie zamknięty po wielu, wielu latach. Obecnie mam ogromną kolekcję numerów w różnym stadium kompletności, każdy z nich czeka na swój czas.

Każdy ma swój własny styl tworzenia muzyki, ja osobiście wierzę, że możliwe jest stworzenie czegoś absolutnie doskonałego zaledwie w kilka godzin jak i na przełomie kilku lat.

Ashoka: A jak oceniłbyś scenę psychill w Europie w porównaniu z USA?

MYSTICAL SUN: W USA psychill to prawdziwy underground. Z tego, co miałem okazję słyszeć w Europie, wygląda to bardziej kolorowo. Sam miałem okazję doświadczyć Europy, ale jestem pewien, że zdecydowanie wolę muzykę i to, co dzieje się teraz w Stanach.

Ashoka: Czy zatem dostrzegasz nierozerwalną zależność pomiędzy muzyką downtempo’wą i szybszymi jej odmianami? Ja ostatnio coraz częściej wychodzę z założenia, że muzyka downtempo’wa jest bardziej psychedeliczna, zgodzisz się ze mną?

MYSTICAL SUN: Moim zdanie nie jest to porównywalne. Każda z nich ma inne cechy i powinna służyć innym celom. Każda sytuacja, nawet w naszym codziennym życiu wymaga odpowiedniego tempa, podobnie jest w muzyce. Takie same wartości i korzyści mamy z szybkich kawałków jak i z wolniejszych. Na przykład jadąc samochodem, wolę słuchać szybszych kawałków, co pozwala mi bardziej skupić się na prowadzeniu i nie zasnąć za kółkiem. Późnym wieczorem wolę jednak posłuchać delikatniejszej muzyki, chyba z oczywistych względów.

Ashoka: Lubisz goa, fullon, progressive? Pytam, czy jesteś otwarty na inne rodzaje muzyki zaliczanej do szeroko pojętego nurtu psychedelic trance? Czy może interesuje Cię jedynie muzyka, której sam jesteś współtwórcą?

MYSTICAL SUN: Jeśli muzyka jest dobra, to ją lubię. Gatunek tak naprawdę nie ma większego znaczenia, jeśli muzyka jest dobra. Różnorodność pozwala mi się rozwijać.

Ashoka: OK, a teraz może troszkę z innej beczki. Powiedz, ile czasu zwykle poświęcasz, przesiadując w swoim studio? Czy praca pochłania Cię bez reszty? Czy może potrafisz sobie racjonalnie gospodarować swój czas? A właśnie byłbym zapomniał, powiedz, na jakim sprzęcie pracujesz?

MYSTICAL SUN: Wystarczająco dużo, by stracić rachubę.
A czego używam? Pracuję na Mac’u. Od samego początku zacząłem budowę ogromnej dźwiękowej palety i nie mniejszej biblioteki dźwięków i sampli, które wykorzystuję do pracy.
Oczywiście w tak długim okresie czasu – mam na myśli czas, odkąd zacząłem zajmować się muzyką, zebrałem też sporo różnego rodzaju instrumentów, których brzmienia wykorzystuję podczas robienia muzyki. Gitary, sitar, różne plemienne bębny, didgeridoo, flety i inne mniejsze lub większe instrumenty. Ostatnio wzbogaciłem swoje studio o kontroler Z7S. Używam także mnóstwo soft’u takiego, jak: Logic, Digital Performer, ProTools, Ableton Live czy Reason.

Ashoka: Masz też jakąś „normalną” pracę, bo chyba nie żyjesz jedynie z tego, że nagrywasz albumy, prawda? Jak spędzasz wolny czas?

MYSTICAL SUN: Mam też zwykłą pracę, do której chodzę na co dzień. SPĘDZAM CZAS ZE SWOJĄ RODZINĄ. Tworzę muzykę, kiedy tylko znajduję inspirację. Czytam też bardzo dużo książek dotyczących różnych zagadnień. Interesuję się antropologią i starożytnymi kulturami, ale także kulturami z najnowocześniejszym zapleczem naukowym. Bardzo lubię wycieczki w góry, nad rzeki, czy jeziora w Kalifornii.

Ashoka: Teraz muszę zapytać Cię o coć, co bardzo mnie interesuje. Myślę, że dla każdego artysty zagranie tzw. live act’u jest kwintesencją całego jego dorobku i pracy, jaką wkłada w produkcje. Pokazanie się szerszej publiczności i zagranie dla nich to chyba marzenie każdego początkującego grajka. Ty mógłbyś pewnie takich okazji mieć bardzo dużo, jednak rzadko pojawiasz się z materiałem „na żywo”, dlaczego?

Mystical Sun: To prawda, nie udzielam się za bardzo na imprezach, nie licząc rzadkich okazji, gdzie mam okazję zaprezentować się jako dj. Projekt bazuje głównie na pracy w studio. Myślę, że byłbym bardzo zdziwiony i zszokowany, gdybym miał zaprezentować się kilkutysięcznej publiczności. Największą satysfakcje sprawia mi jednak praca w studio.

Ashoka: Czy to oznacza, że chciałbyś grać do końca życia? Jak wyobrażasz sobie siebie za powiedzmy 25 lat? Co wtedy będzie z Mystical Sun?

MYSTICAL SUN: 25 lat to bardzo odległa przyszłość. Ale wiem doskonale, że życie bez muzyki jest suche i bardzo płytkie, więc nie wyobrażam sobie, bym przestał robić to, co robię. Może nie na takim samym poziomie, jak teraz, ale na pewno pozostanę przy tym.

A Ty uważasz, że za 25 lat ciągle będą artyści, czy może wystarczy, że poprosisz komputer, aby wygenerował dla Ciebie muzykę taką, jaka Ci najbardziej odpowiada? Albo jeszcze inaczej, wyobraź sobie ludzi w specjalnych słuchawkach wyposażonych w sensory, które będą odczytywały fale mózgowe i generowały odpowiednie dla nich dźwięki. Wielkie technologiczne zmiany nadciągają i nie trzeba tu żadnych wielkich przepowiedni. Z pewnością mogę jednak powiedzieć, że muzyczny biznes do jakiego się przyzwyczailiśmy, niedługo będzie już tylko historycznym artefaktem.

Ashoka: Na koniec podpytam Cię troszkę o nasz kraj. Słyszałeś kiedyś o kraju nad Wisłą?

MYSTICAL SUN: Miałem okazję sporo słyszeć i przeczytać na temat rozwoju muzyki elektronicznej w Polsce w chwili obecnej. Niedawno skończyłem pracę nad remix’em utworu z płyty DEEPER WORLDS zatytułowanego NINTH SPHERE (EXPANDED 09), który ukazał się na kompilacji wydanej przez Flow Records, za którą odpowiadał projekt Sundial Aeon. Czyli jak Ci pewnie wiadomo utalentowany psychill projekt z Polski.

Ashoka: A gdybyś miał szansę powiedzieć teraz kilka słów do swojej publiki, co by to było?

MYSTICAL SUN: Nie jestem do końca przekonany co do swoich fanów w Polsce, ale miło to słyszeć. Dzięki Internetowi muzyka rozpowszechniana jest wszędzie, więc niemożliwe jest, aby być przekonanym, w jakim kraju cię słuchają, a w jakim o tobie nie słyszeli. Nie mam zatem kompletnie pojęcia, czy któryś z moich albumów był słuchany przez 10 czy 10 tysięcy ludzi.

Zatem przede wszystkim chciałem podziękować tym, którzy mieli okazję zetknąć się z moją muzyką i mam nadzieję, że przyniosła Wam ona pokój i pozytywne odczucia. Jestem zaszczycony, że zechcieliście posłuchać mojej muzyki.

A jeśli muzyka ta spodobała się Wam, proszę wysyłajcie mi e-maile i dawajcie mi o tym znać. To zawsze jest bardzo motywujące, dodaje inspiracji i napędza do dalszej pracy.

Stay free

Ashoka: Bardzo Ci dziękujemy za udzielenie nam tego wywiadu, życząc powodzenia i wszystkiego dobrego. Trzymaj się!

[15.06.2009]