H.U.V.A. Network – Distances

H.U.V.A. Network - Distances
    ULTIMAE RECORDS
    H.U.V.A. Network
    Distances
    2004

      1. Distances
      2. Access to the long Fields
      3. Rain geometries
      4. Symetric lifes
      5. Processing lights
      6. Indigo room
      7. Time Circles
      8. Overload (putput mix)
      9. Moon Town
      10. Morning call (dawn rmx)
      11. Sunday barbecue with the neighbours

______________________________

Wspólna kolaboracja pomiędzy Magnus’em Birgersson’em (Solar Fields) i Vincent’em Villuis’em (Aes Dana) zrodziła projekt H.U.V.A. Network. Oboje w przeszłości związani z Ultimae Records, a co za tym idzie „dźwięki Ultimae” można usłyszeć na ich wspólnym projekcie.

Album pełen optymizmu, dojrzałości i niecodziennej atmosfery – takimi słowami najlepiej opisać to, co wyzwala w nas H.U.V.A. Network. Zaczynamy od kawałka DISTANCES, który hipnotyczny w swej markotnej atmosferze z czasem staje się nieco monotonny. Szybko przemija nie pozostawiając zbyt dużego naznaczenia po sobie. ACCESS TO THE LONG FIELDS za sprawa trochę funk’owego beat’u wprowadza nas w mistyczną podróż, wypełnioną sporą dawką energii. RAIN GEOMETRIES to kolejny łagodny skrawek całego albumu. Bogaty w ambient’ową atmosferę wzbogaconą „strunowym” brzmieniem. SYMETRIC LIFES – początek nie zapowiada nic ciekawego, monotonnie, bez pomysłu. Za to od 1:58 możemy usłyszeć kawałek dobrego, lekkiego, emocjonalnego ambient’u. Głęboki, szybki beat nastraja nas do przejścia w PROCESSING LIGHTS, który jak dla mnie jest zbyt bogaty w obojętność, oziębłość. INDIGO ROOM natychmiastowo wsysa nas w swą atmosferę, kreując wokół nas całkiem nowe otoczenie. Malutka pauza w połowie utworu pozwala nam odpocząć, by po paru sekundach ponownie nas wchłonąć. To wszystko, co nam daje INDIGO ROOM z podwójną siłą atakuje nas w TIMES CIRCLES. Atmosfera tajemniczości, niepewności i tysiąca pytań na sekundę. Następnie czas na OVERLOAD. Utwór pełen energii, transu, z ogromną ilością optymizmu. Mało ambient’owy, lecz świetnie pasujący w całą kompilację. Po nieco szybszym beat’cie zaprezentowanym w OVERLOAD czas na cos, co zepchnie nas trochę w dół. Dobrym przykładem jest głęboki, mroczny MOON TOWN jak również MORNING CALL, który w oryginale możemy znaleźć na kompilacji FAHRENHEIT PROJECT PART III. Wracając do MORNING CALL, jak dla mnie najlepszy utwór na całej płycie. Emocjonalny klejnot w całym ambient’owym świecie. Cała kompilacja mogłaby się kończyć właśnie tym kawałkiem, ponieważ SUNDAY BARBECUE WITH THE NEIGHOURS nie przynosi nam już nic ciekawego.

Całość zbudowana na ogromnej ilości emocji, czasami przeplatanymi dramaturgią. Głęboki, melodyjny, a do tego mroczny i tajemniczy. Uderzający swą prostotą a zarazem świetnością. Po przesłuchaniu na pewno nie będziemy się czuć zawiedzeni i na pewno na długo zagości w naszej pamięci.
______________________________

7.5 / 10
Tofik