Ott – MMII

English / Polish version

Ott - MMII
    OTTSONIC RECORDS
    Ott
    MMII
    2014

      01. Ott Meets Billy The Kid
      02. Scilly Automatic
      03. Joyful Wonder

______________________________

MMII, czyli w zapisie arabskim 2002, to najnowsze dokonania Otta, udostępnione za pomocą jego kanału bandcamp. Mówiąc najnowsze, trzeba jednak wrócić o prawie dekadę wstecz, bo trzy utwory, które znalazły się na tym cyfrowym albumie, to produkcje powstałe w 2002 roku przy okazji pracy nad albumem BLUMENKRAFT oraz HALLUCINOGEN IN DUB. Jak sam Ott wspomina, są to produkcje, które nie znalazły się na wspomnianych albumach, a miały ku temu ogromne predyspozycje. Co ciekawsze, ci, którzy zaopatrzyli się w cyfrowe wersje tych albumów, mogli już usłyszeć te trzy utwory jako bonusowe pozycje, a sam fakt wydania krótkiego albumu pewnie wielu z nas pozwoli przypomnieć sobie te utwory, a niektórym usłyszeć je po raz pierwszy.

MMII, jak już wspomniałem, to krótki, cyfrowy album, w skład którego weszły trzy utwory utrzymane w iście ottowskiej atmosferze. Charakterystyczny, dubowy rytm towarzyszy nam podczas słuchania każdego utworu. OTT MEETS BILLY THE KID to relaksująca podróż, która bardzo przypomina produkcje z albumu BLUMENKRAFT, a sam tytuł na samym początku wprowadził mnie w ogromny błąd. Spodziewałem się „fajerwerków”, a dostałem uśmierzonego Billy’ego Kida. W każdym razie, takiego Otta lubię. SCILLY AUTOMATIC to z kolei ukłon w stronę albumu HALLUCINOGEN IN DUB. Charakterystyczna „kwaskowatość” i powykręcane dźwięki jednoznacznie kojarzą się z dokonaniami Simona i spółki. JOYFUL WONDER, zaaplikowany na koniec, to połączenie sielanki i tajemniczości. Kombinacje i wariacje zastosowane tutaj przez Otta łączą się ze sobą, idealnie oddając nam prawdziwe oblicze artysty, które wielu z nas tak bardzo polubiło.

Podsumowując, warto wracać do „starego” Otta i fakt, że sam tego dokonał, również powinien wyjść mu na dobre. Porównując jego ostatnie, świeże dokonania, a mianowicie album BABY ROBOT, śmiało stwierdzam, że nie powinien więcej kombinować z nowymi dźwiękami, ale raczej trzymać się tego, co przez tyle lat wychodziło mu najlepiej. Stary nowy Ott – polecam!
______________________________

7 / 10
Tofik