Astropilot – Fruits Of The Imagination

English / Polish version

Astropilot - Fruits Of The Imagination
    AVATAR RECORDS
    Astropilot
    Fruits Of The Imagination
    2007

      1. Arimoya
      2. Sansara
      3. Arambol
      4. Enigmatic Hieroglyph
      5. Hello Tomorrow
      6. Green Eyes Mystery
      7. Love Each Day
      8. Touch Of Heaven
      9. Life Lines (rmx)
      10. Siberian Spring

______________________________

”…..A universe of dreams, a world of fantasies, you are so near and so distant…
And sometimes the distinctions between reality and dreaming are so degraded…
One thinks that he lives in that time, he simply falls asleep in wait on the threshold of life…”
– brzmi zachęcająco? Według mnie – bardzo! Nareszcie mam przyjemność przedstawić Wam jednego z moich ulubieńców, który już od paru lat toruje sobie drogę do naszych dusz dzięki zupełnie nowej jakości i klimatowi, jaki wytwarza, serwując nam swoje produkcje z gatunku psychedelic chillout. Panie i Panowie, oto Astropilot, nasz rosyjski przyjaciel!

Pochodzący z Syberii, Dmitry Red’ko od wielu lat eksperymentuje z dźwiękami i niesłychane jest to, że ten dwudziestoparolatek, tworzący muzykę z gatunku psychedelic trance, psychill, downtempo oraz ambient, ma na swoim koncie już kilka produkcji, które zrobiły furorę wśród wielbicieli dźwięków i psychodelicznej estetyki, wokół której oscyluje. Dmitry wydał pięć albumów jako Astropilot – w 2007 roku pojawił się FRUITS OF THE IMAGINATION, a rok 2010 okazał się dla niego szczególnie płodny pod względem twórczym, bo wypuścił na rynek muzyczny aż cztery albumy: MITRA, SHAMANIUM, SOLAR WALK oraz HERE AND NOW. Od całkiem niedawna, bo od marca 2011 roku możemy również delektować się brzmieniem z nowej EP’ki MEMORIES MAZE. Ciekawostką dla wszystkich, którzy są fanami Astropilotowych dźwięków, jest fakt, że w 2008 roku jako Yoga Mantra stworzył album pod tym samym tytułem. Tyle tytułem wstępu, pora na esencję – dotrzyjmy do nuty serca, czyli do muzyki, jaką prezentuje nam Astropilot.

Moją przygodę z recenzjami albumów Astropilota postanowiłam rozpocząć od początków jego twórczości, od płyty FRUITS OF THE IMAGINATION, która wyszła spod skrzydeł wytwórni Avatar Records w 2007 roku. Muzyka, jaką w niej znajdziemy, ma moc, prawdziwy wykop, czuć w niej powiew świeżości i nowy pomysł na psychillowe brzmienia, a także wyobraźnię młodego Rosjanina. Etniczne wstawki, odrobina surowego klimatu Syberii, okraszonego nutką ciepłego i pachnącego Orientu, nowoczesne brzmienia, bardzo taneczne kawałki – to znaki rozpoznawcze stylu Astropilota. Podobno w młodości Dmitry słuchał FSOL oraz The Orb i te upodobania muzyczne czuć w jego produkcjach. Gdybym miała zadeklarować w kilku słowach, jaka jest jego muzyka, jak najlepiej ją określić, to użyłabym rzeczowników: wyobraźnia, sen, hipnoza, moc, plemienność. Może pochodzenie Astropilota, rodzinne strony i ich magia wywarły taki wpływ na jego twórczość i brzmi ona tak a nie inaczej. Przypominam sobie wiele artykułów poświęconych legendom, atmosferze Syberii, a nawet działaniu syberyjskich muchomorów. Utwory z albumu FRUITS OF THE IMAGINATION są dla mnie bardzo euforyczne, transowe, mają w sobie coś z atmosfery plemiennej, etnicznej. To muzyka łącząca w sobie różne obrazy, kultury, kontynenty, motywy. Każdy, kto lubi różnorodność i niespodzianki, powinien poznać muzykę Astropilota i „owoce jego wyobraźni”.

W skrócie, po przesłuchaniu całości pierwszej płyty Astropilota, dostałam porcję niespodziewanych połączeń, które dały genialny efekt. ARIMOYA nastraja do delikatnego kołysania i wprowadza w transowy charakter albumu. Wokal w kawałku SANSARA przywodzi mi na myśl peruwiańskie śpiewy, ciekawie współgrające z elektroniką. ARAMBOL dalej kontynuuje przygodę z wokalem, tym razem przypomina mi głos z płyt Gorana Bregović’a, klimat trochę bałkański, dopełniony przez dźwięk fletu i skrzypiec. ENIGMATIC HYROGLYPH z bębniarskimi popisami najlepiej nadawałby się na dzień spędzony w festiwalowej przestrzeni, do tribalnego tańca w kole. W HELLO TOMORROW i THE GREEN EYES MYSTERY trochę bardziej czilujemy, ruszamy swoim ciałem wolniej, ale bardziej świadomie skupiamy się na każdym ruchu. LOVE EACH DAY to znowu typowo transowy kawałek do tańca, z tajemniczymi głosami, dźwiękami, pogłosami, przyjemna elektronika połączona z obrazami ze świata iluzji, hipnozy, snu, marzeń. DOTYK NIEBA – owocem mojej wyobraźni jest lot wśród aniołów i czystych, pięknych dusz. LINIE ŻYCIA powodują, że aż chce się ruszać, skakać i wydobyć najbardziej uśpione pokłady energii. SYBERYJSKA WIOSNA – genialne dopasowanie tytułu utworu do muzyki. W tym kawałku jest coś takiego, że wyobrażam sobie syberyjskie tereny, powoli budzące się do życia po ostrej zimie… To chyba najbardziej eksperymentalny z wszystkich utworów tego albumu, jakoś tak nie do końca współgra mi z resztą, wydaje się odrobinę dziwny, odrealniony, ale właśnie tak wyobrażam sobie syberyjski klimat, przyrodę…

Moim zdaniem, muzyki Astropilota nie trzeba wychwalać – ona obroni się sama i najlepiej pokaże, jaką posiada moc. Ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem zadeklarowaną fanką Astropilotowego brzmienia i klimatu. Moje podsumowanie zakończę słowami artysty: „Peace, Love, Unity, Respect!”.

______________________________

8 / 10
Kasia