Ease Division 2

Ease Division 2
    SPIRAL TRAX
    Compilation
    Ease Division 2
    2003

      1. San Pedro (low sky rmx)
      VIBRASPHERE
      2. Wednesday
      SAIKO POD
      3. Lunar Suite
      ROBERT LEINER
      4. No return
      MATENDA
      5. Intentional Depths
      STRESS ASSASSIN
      6. Compressed Universe
      SOLAR FIELDS
      7. Swing Delight
      HUMAN BLUE
      8. Pancakes in Tulum
      12 MOONS
      9. Solar Panels
      HEALER

______________________________

Spiral Trax to przede wszystkim Atmos, S-Range, Logic Bomb, Vibrasphere, ale dla ambient’owego świata to tylko i wyłącznie seria kompilacji ukryta pod nazwą EASE DIVISION. Tak oto w roku 2003 ukazuje się jej druga część skomponowana przez Michael’a Andersena i opatrzona podtytułem DOWNBEAT GROOVES FROM THE SCANDINAVIAN SHORES. Sprawdźmy zatem, co nas czeka.

Rozpoczynamy od SAN PEDRO w wykonaniu Vibrasphere, które jest rozmarzoną i beztroską lawiną subtelnych i delikatnych dźwięków. Idealny do leniuchowania na wolnym powietrzu, a przy okazji ogrzewający nas niczym rozżarzone promienie słoneczne. Świetny, błogi początek. Następnie za sprawą Saiko Pod zostaniemy poderwani do lekkiego przytupu za sprawą WEDNESDAY i jego charakterystycznego, lekko funk’owego beat’u. Odcinek trzeci na naszym CD to Robert Leiner i jego LUNAR SUITE, który charakteryzuje się mocno elektronicznym brzmieniem i przez wyśrubowane do perfekcji dźwięki zabiera nas na księżycowy spacer. Po dość mocnych wrażeniach chciałoby się wrócić na Ziemię, ale Matenda za sprawą NO RETURN ciągle zapewnia nam dryfowanie wśród gwieździstych przestrzeni. Przyjemny beat w połączeniu z „kosmicznymi” dźwiękami nie pozwala nam nawet na sekundę się nudzić. Stress Assasin wyrywa nas z międzygalaktycznej wędrówki i sprowadza do swojego dub’owego świata. INTENTIONAL DEPTHS przyciąga stłumionym wokalem, ale odpycha jednostajną i nużącą linią melodyczną. Bez rewelacji w porównaniu do poprzedników. Biorąc jednak po uwagę to, że w kolejce czeka na nas Solar Fields, lekkie oderwanie się od głośników dobrze nam zrobi. COMPRESSED UNIVERSE, co tu dużo mówić – ambient’owa ekstaza. Skąpani w słońcu, bezchmurnym niebie i delikatnym, ciepłym wietrze. Dookoła piaszczysta plaża, a na niej tylko my, nasze myśli, nasze pragnienia. Wszystko opatrzone wibrującym beat’em, rozkoszną melodią i niepowtarzalną atmosferą. I’m mellllltinnnnng! Wszystko powoli za sprawą SWING DELIGHT zaczyna podążać w stronę krainy snów. Human Blue serwuje nam potężny zastrzyk ukojenia za sprawą luźnych jazz’owych dźwięków wplecionych w ambient’owy pokład przyjemności. Utwory osiem i dziewięć to produkcje samego Andersena; kontynuują one naszą już jakże senną i rozkoszną podróż. PANCAKES IN TULUM dość jednostajnie, ale przyjemnie kładzie nas do łóżka, a SOLAR PANELS dopełnia całości i zamyka nasze oczy.

Z reguły kompilacje to mieszanka i wariacja stylów, tym razem z jednym małym wyjątkiem dostajemy świetną dawkę dziewięciu nieskazitelnych i doprawionych do perfekcji utworów. Micheal Andersen i jego EASE DIVISION 2 na pewno niejednokrotnie sprawdzi się, czy to w odsłuchu domowym, czy w rozkosznym chillroom’ie.
______________________________

8 / 10
Tofik