Seamoon – Expression Of The Moment

English / Polish version

Seamoon - Expression Of The Moment
    AWAKENING RECORDS
    Seamoon
    Expression Of The Moment
    2012

      1. Expression Of The Moment
      2. Genetic Guitars
      3. Zentimental
      4. Satanic Pleasures
      5. I’ve Got No Philosophy
      6. Stages Of Depth
      7. Storytelling Frequencies
      8. Surrounding Stillness
      9. Connecting The Source

______________________________

Dwa lata to sporo, zwłaszcza, jeśli mówimy o czekaniu, a tyle właśnie przyszło czekać mi na recenzowany album. Po raz pierwszy z EP’ką Seamoona miałem okazję zetknąć się około dwa lata wstecz, czyli w 2010 roku i przyznam, że A TWISTED DOWNBEAT ADVENTURE zrobił wtedy (ba, robi do teraz) na mnie niesamowite wrażenie. Dwa lata później, oczywiście ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, wpadła w moje ręce kolejna EP’ka wydana przez Altar Records: DMTONES, która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że muzyka tworzona przez Simona Neumanna to sztuka nie tylko nieprzeciętna, ale zaryzykuję nawet stwierdzenie, że przełomowa.

Moje pierwsze odczucia po przesłuchaniu tej płyty były nieco odmienne od tego, co myślę o niej w tej chwili. Jak pisałem wcześniej, zachłysnąłem się porządnie twórczością Seamoona, a jego kawałki z wspomnianych wcześniej albumów znam prawie że na pamięć. Idealna wręcz kwintesencja psychodelicznego chilloutu, dokładnie to, za co pokochałem tą muzykę i odpowiedź na pytanie, dlaczego słucham jej już tak długo. Nie można nazwać tego rozczarowaniem, bo na pewno byłoby to określenie nieprawdziwe, a już na pewno bardzo przesadzone, ale jednak czegoś mi brakowało. Przesłuchałem więc album po raz, drugi, trzeci, piąty i dziesiąty, słuchałem go o różnych porach dnia i nocy, robiąc rano zakupy w spożywczym, wieczorem, kiedy leżałem już w łóżku tuż przed zaśnięciem, prowadząc samochód, czy poświęcając mu 100% uwagi. Za każdym razem wywoływał jednak u mnie zupełnie inne, odmienne emocje i odbierałem go w zupełnie inny sposób, który trudno jednoznacznie zdefiniować.

Jest to na pewno bardzo dojrzała muzyka, która oprócz standardowej elektroniki zawiera sporo tzw. żywych elementów – odgłosy natury są tu wręcz wszechobecne, co na pewno dodaje albumowi nieco pikanterii i sprawia, że słucha się go z tym większym zainteresowaniem. Momentami album wydaje się nawet odrobinę mroczny, a mając słuchawki na uszach i zamknięte oczy, można poczuć się, jak podczas oglądania dobrego dreszczowca. Seamoon w mistrzowski sposób włada, a może zwyczajnie bawi się tylko naszymi emocjami, wystawiając je na różne próby, które ograniczone są jedynie siłą naszej wyobraźni (przyznam się, że ja zaszedłem naprawdę daleko). Jednak opisywany przeze mnie album, EXPRESSION OF THE MOMENT zawiera niestety kilka kawałków, a raczej mam tu na myśli fragmenty utworów, które męczą moje ucho i słuchając ich po raz enty, nawet zaczynają mnie irytować. Paradoksalnie również w dokładnie tych samych utworach potrafię odnaleźć naprawdę euforyczne i ekscytujące wstawki, co przyznam zachodzi mi głowę do teraz, czy efekt ten nie jest przypadkiem zamierzony.

Długo zastanawiałem się nad oceną tego albumu, bo jak napisałem wcześniej, na tle dwóch poprzednich albumów nie wypada tak dobrze, jednak grzechem byłoby napisać, że jest to krążek jakich wiele. Myślę, że chyba miałem nieco za duże oczekiwania i mimo że dostałem kawał naprawdę solidnego grania, to jednak lekki niedosyt pozostał. Z drugiej strony, czego by nie napisać o tym albumie, to na pewno podsumować trzeba, że jest to psychedelic w najczystszej postaci.

______________________________

7 / 10
Marion